Porady i zalecenia
Pielęgnacja uszu u psów jest ważnym aspektem opieki nad nimi. Przyzwyczajanie psa do zabiegów higienicznych uszu powinno rozpocząć się już w 5-7 tygodniu życia. Małżowiny uszne, zewnętrzny przewód słuchowy czyścimy w zależności od zabrudzenia co 2-4 tygodnie lub rzadziej.
Do czyszczenia uszu, dla ras małych, polecam gotowe waciki na pręcikach, które możemy kupić w sklepach drogeryjnych lub aptekach. U psów z głębokimi i dużymi uszami lepsza jest cienka, długości 120-140 mm penseta, na koniec której nawijamy trochę watki. Oczywiście zmieniamy ją w miarę zabrudzania się.
Małżowinę uszną i zewnętrzny przewód słuchowy czyścimy suchą watą bez żadnych środków. Zabieg ten rozpoczynamy od dokładnego wyskubania i usunięcia wszystkich włosów rosnących przy wejściu do przewodu słuchowego i wewnątrz niego. Włos, który najczęściej jest martwy, stanowi doskonałe rusztowanie dla woskowiny zmieszanej z brudem, która może tworzyć korek zatykający zewnętrzny przewód słuchowy, uniemożliwiający dostęp powietrza i przewietrzanie kanału słuchowego. Konsekwencją takiego stanu rzeczy najczęściej jest silny stan zapalny i ból.
Włosy usuwamy pęsetą depilacyjną lub kleszczykami Peana. Z części małżowiny, przy wejściu do przewodu słuchowego, włosy wyskubujemy palcem z naciągniętym „palcem gumowym” od rękawicy gospodarczej, aby uchwycone włosy nie wyślizgiwały się. Włosy z przewodu słuchowego wyrywamy wspomnianymi kleszczykami, a u podstawy małżowiny wycinamy delikatnie nożyczkami.
U psów krótkowłosych sprawę mamy uproszczoną, ponieważ zazwyczaj nie zachodzi konieczność usuwania włosów z małżowiny usznej, a tylko z kanału słuchowego. Po tym zabiegu czyścimy małżowinę uszną, jej wszystkie zakamarki, następnie – oczywiście zmieniając watkę lub pręcik – przewód słuchowy. Delikatnymi ruchami, przypominającymi wkręcanie wkrętu, posuwamy się w głąb przewodu słuchowego, co chwilę zmieniając watkę lub pręcik. Zbyt rzadkie zmienianie watki powoduje zsuwanie woskowiny i brudu w głąb przewodu słuchowego i jego zatykanie.
Przy bardzo suchej woskowinie możemy wyjątkowo użyć specjalnych płynów przeznaczonych do pielęgnacji uszu, które na pewno otrzymamy od naszego lekarza. Niedopuszczalne jest używanie w rutynowej pielęgnacji uszu środków przeznaczonych do leczenia, takich jak maści, krople, olejek kamforowy, spirytusu lub różnych cud -mieszanek, które w połączeniu z woskowiną lub wysiękiem zapalnym tworzą „zaprawę murarską” doskonale kitującą przewód słuchowy.
Zabieg oczyszczania przewodów słuchowych ma szczególne znaczenie u psów związanych ze słuchem. U tych ras stosunkowo często występują przewlekłe, nie poddające się leczeniu stany zapalne uszu, których pierwotną przyczyną jest zaniedbanie rutynowych zabiegów oczyszczania małżowin usznych i kanału słuchowego lub ich nadmiar.
Przy wystąpieniu stanu zapalnego – manifestującego się zaczerwienieniem małżowiny usznej, trzepaniem głową, a nawet wypływem ropnej wydzieliny z ucha – musimy jak najszybciej udać się do lekarza weterynarii. Nie podejmujmy się leczenia na własną rękę.
Jeżeli istnieje taka możliwość, lekarz specjalista pobierze wymaz z uszu i wyśle do badań mikrobiologicznych celem określenia rodzaju drobnoustrojów i ich wrażliwości na leki. Takie postępowania ułatwiają leczenie. Jednak i przy najwłaściwszym postępowaniu zdarzają się przypadki nie poddające się łatwo leczeniu i wymagające żmudnych długotrwałych zabiegów, do postępowania chirurgicznego włącznie.
Przewlekłe stany zapalne przewodu słuchowego zewnętrznego lub co gorsza środkowego mogą bardzo łatwo doprowadzić do częściowej a nawet całkowitej utraty słuchu. Pies, który przeszedł zapalenie uszu, wymaga bardziej troskliwej higieny uszu ze względu na podwyższoną podatność na ponowną infekcję!
Pamiętajmy także o tym, że nadmiar zabiegów pielęgnacyjnych tak samo jak ich niedostateczna ilość szkodzi.
Sporadycznie u psów możemy mieć do czynienia z tzw. krwiakiem małżowiny usznej, którego przyczyną jest uraz mechaniczny. Dochodzi do niego najczęściej, gdy pies intensywnie trzepiąc uszami, uderza o przedmiot lub mebel. Małżowina staje się gruba, pod skórą chełboce wynaczyniona krew. Gdy zauważymy tego typu zmiany, powinniśmy w miarę szybko udać się do lekarza celem operacyjnego usunięcia krwiaka.
Omawiając problemy związane z psimi uszami, nie sposób pominąć sprawy tzw. przycinania uszu lub jak fachowo się to określa ototomi. Zabieg można wykonać u: dogów, wszystkich pinczerów, wszystkich sznaucerów, bokserów, buwierów flandryjskich, briardów, gryfoników brukselskich, brabanckich, belgijskich, amerykańskich staffordshire terierów, beauceronów, mastifów neapolitańskich, terierów menczesterskich, owczarków kaukaskich.
W środowiskach miłośników psów poruszona sprawa wywołuje wiele emocji i w państwach, gdzie ruch ochrony zwierząt uzyskał pewne wpływy w społeczeństwie, zabiegi tego typu są zakazane. W Polsce istnieje dobrowolność w tej materii. Właściciel sam decyduje o tym, czy pies jego ma mieć kopiowane uszy czy nie. Z przykrością należy stwierdzić, że również zdarzają się wypadki wykonywania zabiegu ototomi przez różnych domorosłych fachowców na „kuchennym stole” bez dostatecznego znieczulenia. Wystrzegajmy się takiej „chirurgii kosmetycznej”.
Zabieg ototomi wykonany przez fachowca w warunkach kliniki weterynaryjnej w pełnej narkozie nie niesie za sobą większego ryzyka i nie pozostawia w psiej psychice urazu. Jest to zabieg kosmetyczny wykonywany w celu zmiany wyglądu psa i poprawy urody. Przy okazji uzyskujemy określone korzyści zdrowotne. Psy z uszami stojącymi statystycznie rzadziej zapadają na choroby uszu, a ich pielęgnacja jest łatwiejsza. Oczywiście zabieg ototomi wykonany być może także ze stricte lekarskich wskazań.Kopiowanie uszu wykonujemy w 7 lub w 11-12 tygodniu. U ras dużych zabieg wykonać lepiej wcześniej, u ras małych i miniaturowych później. Wyjątek stanowią owczarki kaukazkie, u których obcinanie uszu wykonujemy w pierwszym tygodniu życia. O szczegółach opieki po zabiegu poinformuje nas lekarz wykonujący operację.